Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
05.09.2012 aktualizacja 05.09.2012

Grzyby utrudniają walkę z globalnym ociepleniem

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Żyjące na korzeniach roślin grzyby uwalniają z gleby dwutlenek węgla, niwelując efekt wiązania tego gazu przez rośliny - informuje "Science".

Rośliny w naturalny sposób ograniczają globalne ocieplenie - im więcej dwutlenku węgla pojawia się w atmosferze, tym więcej go wiążą w procesie fotosyntezy i tym więcej węgla trafia do gleby. Przynajmniej w teorii. Jednak grzyby, które żyją w symbiozie z korzeniami drzew (mikoryza) częściowo niweczą działania roślin, uwalniając dwutlenek węgla z powrotem do atmosfery.

Dzięki mikoryzie rośliny mają lepszy dostęp do wody i rozpuszczonych w niej soli mineralnych. Grzyb wytwarza również substancje regulujące wzrost i rozwój rośliny, a w zamian może korzystać z roślinnej glukozy. Nawiasem mówiąc, odkrycia mikoryzy dokonał w roku 1880 i opisał to rok później polski botanik, Franciszek Kamieński.

Grzyby mikoryzowe żyją na korzeniach ponad 80 proc. roślin. Niektóre z nich - na przykład storczyki - bez obecności grzyba nie potrafią nawet wykiełkować. Jak dotąd nie było wiadomo, czy grzyby potrafią wykorzystać dodatkowy węgiel, którego dostarczają im rośliny przy zwiększonej fotosyntezie.

Aby to wyjaśnić, zespół Shuijin Hu z North Carolina State University w Raleigh (USA) hodował owies głuchy (Avena fatua) w komorach eksperymentalnych z podwyższonym poziomem dwutlenku węgla w powietrzu W niektórych komorach owies miał na korzeniach grzyby, w innych - nie.

Po 10 tygodniach naukowcy zmierzyli zawartość węgla w glebie oraz powietrzu wypełniającym komory. Okazało się, że grzyby po prostu przetworzyły dodatkowe związki węgla w jego dwutlenek. Poziom dwutlenku węgla w powietrzu był wyższy w obecności grzybów niż w komorach z owsem pozbawionym grzybów.

Co gorsza, podwyższony poziom dwutlenku węgla najwyraźniej pobudzał grzyby (bądź baterie glebowe) do rozkładania materii organicznej w glebie, a to prowadziło do uwalniania jeszcze większych ilości dwutlenku węgla. W całkowitym bilansie "zagrzybiona" gleba może nie tyle gromadzić, co uwalniać gaz cieplarniany.

Możliwe, że efekt ten ma związek z azotem. W zamian za węgiel, grzyby przetwarzają azot z gleby w azotany, wykorzystywane następnie przez rośliny. Gdy poziom dwutlenku węgla rośnie, rośliny fotosyntetyzują na większą skalę, przez co zaczyna im brakować azotu. Możliwe, że "zachęcają" grzyby do rozkładania zawartej w glebie materii organicznej, aby uwolnić zawarte w niej azotany.

Jeśli tak właśnie jest, można by przywrócić równowagę manipulując zawartością azotu w glebie. Badacze zaznaczają, że w naturze występuje więcej zmiennych niż w laboratoryjnym pojemniku i zaobserwowane zjawiska mogą w wielkiej skali wyglądać nieco inaczej. (PAP)

pmw/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024