Nauka dla Społeczeństwa

05.05.2024
PL EN
25.09.2012 aktualizacja 25.09.2012

Kosmiczne podróże…na razie tylko dla pilotów/Dolnośląski Festiwal Nauki

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Zobaczyć kilkanaście wschodów i zachodów Słońca, krzywiznę Ziemi i doświadczyć stanu nieważkości, to marzenia niejednego z nas. Jednak by zostać kosmicznym turystą – oprócz biletu za 200 tys. dolarów - trzeba mieć uprawnienia pilota. W spełnianiu marzeń o mają pomóc wieloosobowe samoloty i ... winda w kosmos.

O przyszłości turystyki kosmicznej, korzyściach, jakie już dziś z niej czerpiemy i o tym, co zrobić, by zostać kolejnym kosmicznym podróżnikiem podczas Dolnośląskiego Festiwalu Nauki mówił dr Szymon Gburek z Centrum Badań Kosmicznych PAN we Wrocławiu.

"Obecnie loty suborbitalne nie są jeszcze dostępną formą turystyki. Nie można po prostu kupić biletu, a jednie zarezerwować go z myślą, że będzie wykorzystany w przyszłości" – wyjaśnił PAP dr Szymon Gburek.

Produkowane dzisiaj samoloty suborbitalne są jednomiejscowe dlatego osoba, która go prowadzi musi być pilotem. Przechodzi również szkolenia podobne do tych, jakie przechodzą prawdziwi astronauci. "W przyszłości, kiedy w samolotach pojawi się więcej miejsc, na pokład będzie można zabrać kilku turystów. Być może każdy człowiek, nawet nieposiadający dobrej kondycji fizycznej czy umiejętności pilotowania pojazdów suborbitalnych, jednak z odpowiednio zasobnym portfelem, będzie mógł z takiej wycieczki skorzystać" – wyjaśnił uczony.

Wykonywane loty suborbitalne trwają kilka minut, potem samolot wchodzi w atmosferę i ląduje. Taka krótka wycieczka może kosztować nawet około 200 tys. dol. Pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) jest już dużo droższy, bo sięga 20 mln dol. Ta podróż zajmuje blisko tydzień. Można również wykonywać loty samolotami, dzięki którym doznaje się stanu nieważkości. To wydatek około 5 tysięcy dolarów za osobę.

Pierwszym kosmicznym turystą był Denis Tito, który w przestrzeni kosmicznej znalazł się w 2001 roku. Wśród podróżników przeważali Amerykanie, był też Kanadyjczyk i obywatel RPA. Aż dwie wycieczki do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej odbył amerykański przedsiębiorca Charles Simonyi. Wśród kosmicznych turystów znalazła się również jedna kobieta - amerykańska bizneswoman Anoushen Ansari.

Największe atrakcje podczas takiej kosmicznej podróży? „Krzywizna Ziemi, gwiazdozbiory oglądane bez zakłóceń, kilkanaście wschodów i zachodów Słońca, doświadczanie stanu nieważkości” - wylicza dr Gburek.

Jednak wyprawa w kosmos to nie tylko przyjemności. Kosmiczny turysta musi liczyć się z kilkoma niedogodnościami i zagrożeniami. „Przede wszystkim będzie narażony na promieniowanie słoneczne, zwłaszcza cząstki energetyczne. Teraz są one zagrożeniem dla astronautów, ludzi przebywających na orbicie, sprzętu, a będą też dla turystów” – powiedział rozmówca PAP.

Eksperci w dziedzinie kosmicznej turystyki planują już wycieczki do hoteli czy wysp, które mają się pojawić w tzw. bliskim kosmosie i komercyjne loty na Księżyc. „Dalekie plany przewidują również możliwość wybudowania +kosmicznej windy+, czyli stacji kosmicznej umieszczonej wysoko nad Ziemią, tam, gdzie nie ma już atmosfery i panują warunki typowe dla przestrzeni kosmicznej” – wyjaśnił dr Gburek.

Stację połączy z Ziemią długa, odporna mechanicznie lina, która umożliwi transport między powierzchnią Ziemi a stacją. Ta będzie również hotelem dla turystów. „Na razie jest to science fiction, ale są grupy, które już pracują nad stworzeniem takiego urządzenia” – zaznaczył uczony.

Turystyka kosmiczna, nie przynosi jednak jedynie komercyjnych korzyści, pożytek może mieć z niej również nauka. „Rozwijanie tej dziedziny wymaga ciągłego rozwoju nowych technologii i zgłębiania różnych dziedzin wiedzy, takich jak pogoda kosmiczna” – powiedział rozmówca PAP.

Zaznaczył, że potrzebne są też nowe materiały, które umożliwią zbudowanie lżejszych, bezpieczniejszych samolotów, w których będzie mógł lecieć zwykły pasażer, a nie jedynie astronom czy pilot.

PAP – Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024