Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
29.03.2013 aktualizacja 29.03.2013

Dawniej na południu Afryki żyły nawet 4 gatunki pingwinów

Dawniej na południu Afryki żyły jednocześnie nawet cztery gatunki pingwinów. Wciąż jednak nie wiadomo, dlaczego z czasem wymarły. Publikujący w "Zoological Journal of the Linnean Society" naukowcy sądzą, że mogło to wynikać ze zmian poziomu morza.

Co prawda na południowym wybrzeżu Afryki można spotkać pingwiny, to jednak te nielotne ptaki nie są zbyt powszechnie kojarzone z tym kontynentem. Nowe odkrycie skamieniałości potwierdza jednak, że dawniej na południu Afryki żyły jednocześnie nawet cztery gatunki tych nielotów.

Na kości pingwinów sprzed 10-12 mln lat naukowcy natrafili w końcu 2010 r. podczas przeglądania okruchów skał i osadów w okolicy Kapsztadu (RPA). Znaleziono 17 fragmentów kości, m.in. kręgosłupów, mostków oraz kończyn przednich i tylnych. Analiza znaleziska potwierdziła, że jest to pozostałość po kilku wymarłych gatunkach, które pod względem gabarytów niemal przypominały pingwiny współczesne (dorastały od ok. 0,3 m. do niemal metra).

Znaleziska stanowią najstarsze dowody na obecność pingwinów w Afryce. Wynika z nich, że żyły tam od 5 do 7 mln lat wcześniej, niż sądzono - podkreślają autorzy publikacji, Daniel Thomas z National Museum of Natural History i Dan Ksepka z National Evolutionary Synthesis Center.

Obecnie na południu Afryki można spotkać zaledwie jeden gatunek, pingwina przylądkowego (Spheniscus demersus). Naukowcy nie wiedzą jednak, kiedy i dlaczego różnorodność pingwinich gatunków w Afryce tak bardzo się zmniejszyła. W dociekaniach nie pomaga brak skamieniałości. Ogromne luki w znaleziskach nie pozwalają określić stopniowych zmian i dociec, czy dawne gatunki wymierały stopniowo, czy może raczej gwałtownie. Ponieważ naukowcy mają skamieniałości pochodzące zaledwie z dwóch okresów w historii, ich badanie "przypomina oglądanie tylko dwóch wycinków filmu" - zauważa jeden z autorów publikacji, Daniel Ksepka. - Mamy ujęcie sprzed pięciu milionów lat, a potem drugie, nakręcone 10-12 mln lat temu. Nie wiemy jednak, co się działo między nimi" - mówi.

Naukowcy raczej wykluczają tezę, że pingwiny znikły z powodu ludzi. Gatunki wymarły bowiem najprawdopodobniej zanim w ich okolicach pojawili się ludzie współcześni. Lepszym wyjaśnieniem kryzysu mogą być zmiany poziomu morza, które zagroziły miejscom lęgów.

Naukowcy wyjaśniają, że choć większość życia pingwiny spędzają w oceanie, w okresie lęgów potrzebują stabilnego i bezpiecznego lądu, choćby przybrzeżnych wysp, gdzie wysiedzą jajka i odchowają młode. Rekonstrukcje powierzchni lądu pozwalają sądzić, że jeszcze pięć milionów lat temu (kiedy w Afryce żyły co najmniej cztery gatunki pingwinów) poziom morza u wybrzeży obecnego RPA mógł być nawet 90 m. wyższy, niż dziś. To zaś znaczy, że woda zalewała wówczas większość nisko położonych terenów, zamieniając cały region w krainę wysp. Obecność dużej liczby wysp oznaczało zapewne bogactwo plaż, na których pingwiny mogły wychowywać młode, przebywając w bezpiecznej odległości od drapieżnych mieszkańców z głównego lądu.

Ponieważ z biegiem czasu poziom wód znacznie się obniżył, to i miejsca, będące wcześniej bezpiecznymi wyspami, zyskały lepsze lub gorsze połączenia ze stałym lądem. To zaś oznaczało, że do bezpiecznych kolonii pingwinów zyskały dostęp drapieżniki. Być może właśnie one przyczyniły się do ich stopniowej zagłady.

Naukowcy zaznaczają, że choć to nie ludzie przyczynili się do zagłady prehistorycznych gatunków afrykańskich pingwinów, to wciąż mamy ogromny wpływ na los jedynego pozostałego tam dziś gatunku. Liczba pingwinów przylądkowych zmalała w ostatnim półwieczu o 80 proc., a w roku 2010 ich gatunek zaliczono do zagrożonych. Populacjom szkodzą wycieki ropy naftowej i przełowienie drobnych ryb, którymi żywią się pingwiny. "Został jeden gatunek. To od nas zależy, czy zapewnimy mu bezpieczeństwo" - podkreśla Thomas. (PAP)

zan/ ula/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024