Nauka dla Społeczeństwa

02.05.2024
PL EN
21.05.2020 aktualizacja 21.05.2020

Cambridge University: W nowym roku akademickim wykłady tylko zdalne

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Z powodu pandemii koronawirusa Uniwersytet w Cambridge jako pierwszy w Wielkiej Brytanii odwołał wszystkie wykłady z bezpośrednim uczestnictwem studentów w roku akademickim 2020/21.

Bardzo możliwe, że podobnie postąpią także inne uczelnie – COVID-19 zagraża tradycyjnym metodom nauczania oraz finansom placówek na całym świecie.

Działający od 800 lat uniwersytet w Cambridge ma około 12 tys. studentów studiów licencjackich.

Jak ogłosiły we wtorek władze uczelni, wszystkie wykłady będą odbywać się wirtualnie i będą transmitowane online do lata 2021. W październiku, gdy rozpocznie się nowy rok akademicki, możliwe będzie korzystanie z samouczków i nauczanie w małych grupach, o ile będą przestrzegane zasady dystansu społecznego. Jeśli pojawią się zmiany w oficjalnych zaleceniach dotyczących koronawirusa, możliwa jest korekta podjętych decyzji.

Pandemia już wcześniej zmieniła życie studentów. Cambridge w marcu wysłało ich do domów. Nauczanie zostało przeniesione online, a egzaminy odbywają się zdalnie. Na uniwersytetach Wielkiej Brytanii i w innych krajach ceremonie ukończenia nauki i wiosenne bale zostały odwołane.

Z kolei francuski rząd ma nadzieję na ponowne otwarcie uniwersytetów we wrześniu, ale zwrócił się do szkół wyższych o dalsze oferowanie kursów online.

California State University ogłosił w zeszłym tygodniu, że odbędzie się wirtualny semestr zimowy i utrzyma zamknięte sale lekcyjne, stając się pierwszym dużym amerykańskim koledżem, który anuluje tradycyjne wykłady na jesień.

Niektóre mniejsze amerykańskie uczelnie ogłosiły podobne plany, a wiele najbardziej prestiżowych uniwersytetów w kraju jest niezdecydowanych. Princeton zakłada, że zajęcia pozostaną online tej jesieni, ale nie podejmie formalnej decyzji do początku lipca.

Z drugiej strony dziesiątki innych uniwersytetów amerykańskich planują ponowne otwarcie kampusów jesienią, a niektóre - częściowe ponowne otwarcie laboratoriów badawczych w tym miesiącu.

Brytyjskie uniwersytety ostrzegają, że staną w obliczu kryzysu finansowego, jeśli studenci zdecydują, że nie chcą płacić czesnego - obecnie 9250 funtów (11,300 $) rocznie w Anglii - za studia bez osobistego kontaktu z wykładowcami, zajęć fakultatywnych i życia towarzyskiego. Niektórzy studenci, którzy mieli zacząć naukę jesienią, prawdopodobnie przesuną termin o rok, mając nadzieję, że do tego czasu wszystko wróci do normy.

Nicola Dandridge, szef brytyjskiego urzędu ds. Szkolnictwa wyższego w Urzędzie ds. Studentów, powiedziała w tym tygodniu, że uniwersytety muszą wyjaśnić, czego mogą spodziewać się studenci przed czerwcem, kiedy absolwenci szkół zdecydują, czy podjąć studia na jesieni.

„Nie chcemy widzieć obietnic, że wszystko wróci do normy, podczas gdy się okaże, że tak nie jest" - powiedziała komisji edukacyjnej Parlamentu.

Według analizy przeprowadzonej przez firmę konsultingową London Economics nawet 120 tys. studentów w Wielkiej Brytanii może opóźnić pójście na uniwersytet, jeśli zajęcia pozostaną online, powodując „poważny" finansowy cios w instytucje akademickie.

Blokady i ograniczenia podróży z powodu pandemii odcięły napływ studentów zagranicznych, którzy płacą więcej od krajowych i stanowią główne źródło dochodu dla uniwersytetów Wielkiej Brytanii.

Na razie brytyjskie uniwersytety przygotowują się do powrotu studentów jesienią. Niektóre zapowiadają, że opóźnią rozpoczęcie semestru o kilka tygodni.

University of Manchester ogłosił przeniesienie wszystkich wykładów online na okres jesienny, ale nadal oczekuje, że studenci powrócą do kampusów.

Edinburgh University zapowiedział przyjęcie „modelu hybrydowego" zamiast w pełni wirtualnego. (PAP)

pmw/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024