Nauka dla Społeczeństwa

19.03.2024
PL EN
07.07.2020 aktualizacja 07.07.2020

Naukowiec: Papirusy były używane w Egipcie jeszcze w czasach arabskich

Meczet wzniesiony przez zdobywcę Egiptu - Amr ibn al-Asa w VII w. To obecny tzw. Stary Kair. Na skutek licznych przebudów dziś z pierwotnej bryły nie pozostało wiele, zdjęcie z k. XIX w., fot. Junghaendel, R. M., Brooklyn Museum, domena publiczna. Meczet wzniesiony przez zdobywcę Egiptu - Amr ibn al-Asa w VII w. To obecny tzw. Stary Kair. Na skutek licznych przebudów dziś z pierwotnej bryły nie pozostało wiele, zdjęcie z k. XIX w., fot. Junghaendel, R. M., Brooklyn Museum, domena publiczna.

Aż do IX w., czyli 200 lat po objęciu rządów przez Arabów na terenie Egiptu, do codziennych zapisków i w administracji stosowano zwoje papirusowe, znane od początku istnienia państwa faraonów. O początkach arabskiej dominacji w Egipcie opowiada papirolog z UW.

W 642 r. arabski dowódca Amr Ibn al-As na czele swoich wojsk zajął cały Egipt. Tym samym przejął go z rąk władców Cesarstwa Bizantyjskiego. Wówczas, w VII wieku, dominującą religią w Egipcie było chrześcijaństwo. Jednak jego wyznawcy dzielili się na dwie większe grupy: kościół melkicki podporządkowany patriarchom z siedzibą w Konstantynopolu i drugi, bardziej lokalny, rodzimy kościół koptyjski.

"Koptowie czuli się w VII w. prześladowani przez kler melkicki, mimo że religią dominującą było chrześcijaństwo. Dlatego przybycie wojsk arabskich było przez nich określane czasem nawet jako wyzwolenie spod władzy bizantyjskiej. Tak w każdym razie wynika z nieco późniejszych tekstów" - opowiada PAP pracownik Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW Tomasz Barański, który zajmuje się wczesnymi tekstami arabskimi z Egiptu.

Inwazja arabska nie była zbyt krwawa w porównaniu do innych starożytnych wojen i konfliktów - zauważa naukowiec. Dodaje, że żyjący wówczas mieszkańcy Egiptu (w poł. VII w.) nadal mogli pamiętać najazd Persów z 619 r. - ten był zdecydowanie trudniejszy dla mieszkańców; w jego trakcie dochodziło bowiem do grabieży i zniszczeń. Tymczasem w przypadku inwazji arabskiej, w pierwszych dekadach zmiany następowały głównie na szczytach władzy.

O tym, że nie doszło do rewolucji, świadczy chociażby fakt, że na potrzeby administrowania krajem nadal stosowano papirusy używane w Egipcie od wielu tysięcy lat. Papirus to materiał piśmienniczy, który wytwarzano z pociętych łodyg cibory papirusowej rosnącej nad Nilem w starożytności, a także w średniowieczu. Dziś nie zobaczymy już jednak tej rośliny naturalnie rosnącej w Egipcie. Na papirusach zapisywano zlecenia pobrania podatków, ich pokwitowania, akty zawarcia małżeństwa, umowy dotyczące sprzedaży, ale też listy oficjalne i prywatne. Pojedyncze karty odcinano z długich papirusowych zwojów. Papirusy zostały wyparte dopiero po ok. 200 latach od inwazji arabskiej na Egipt, czyli na przełomie VIII i IX w. Wówczas popularność szybko zaczął zyskiwać papier - wyjaśnia naukowiec.

Mimo że przejęcie władzy przez Arabów nastąpiło dość szybko, to nie wiązało się to z błyskawicznym zalewem kraju przez mieszkańców Półwyspu Arabskiego. "Nawet sto lat po politycznym podporządkowaniu Egiptu najeźdźcy stanowili w nim zdecydowaną mniejszość, było to zapewne kilkadziesiąt tysięcy osób, a więc kropla w kilkumilionowej ludności całego kraju" - szacuje badacz. Dodaje, że od poł. VIII w. znane są z opisów historycznych relokacje ludności arabskiej, przede wszystkim do Delty Nilu.

"Ludność Egiptu, która obecnie zamieszkuje ten kraj, jest bardzo silnie wymieszana pod względem genetycznym. Imigracja miała miejsce z różnych kierunków, też z południa, czyli z Nubii. Natomiast w późniejszych okresach, np. w mameluckim nastąpił, duży napływ ludności kaukaskiej i tureckiej. Nie zmienia to faktu, że w dużej mierze ludność Egiptu pod względem genetycznym jest silnie związana z ludnością mieszkającą tam od starożytności" - opowiada.

Stopniowo postępował proces przyjmowania arabskiej tożsamości przez miejscowych mieszkańców - działo się to od przełomu VII i VIII w., czyli już kilkadziesiąt lat po podboju. Takie obserwacje są możliwe np. w trakcie lektury dokumentów z tego okresu. "Synowie mają imiona muzułmańskie, a więc typowo arabskie, a ich ojcowie - jeszcze chrześcijańskie lub nawet staroegipskie. Takie dokumenty to świadectwa odbywającej się przemiany religijnej oraz społecznej" - wskazuje naukowiec.

Egipcjanie bardzo chętnie przyjmowali arabską tożsamość, co wiązało się z wieloma potencjalnymi profitami - im bliżej władzy, tym dostęp do lukratywnych posad był bardziej osiągalny. Co ciekawe, arabizacja postępowała zdecydowanie szybciej, niż islamizacja. Jak opowiada Barański, dopiero ok. XII w. połowa ludności była muzułmańska. Wcześniej jednak zdecydowana większość przejęła język arabski i częściowo także arabską tożsamość.

O tym, że zmiany pod wpływem podboju arabskiego postępowały wolniej, niż do tej pory sądzili badacze, świadczą m.in. ustalenia Barańskiego. Na jednym z papirusów odnotowano pokwitowanie przyjęcia części podatku za dany rok od okręgu administracyjnego położonego w środkowym Egipcie. Dokument zapisano w języku arabskim i greckim. Język grecki był używany w administracji egipskiej jeszcze w VIII w., a koptyjski nawet w IX w. Ten drugi był językiem staroegipskim zapisywanym znakami zaczerpniętymi z języka greckiego, używano go w piśmie jeszcze nawet w XI w. Do tej pory uważano, że dwujęzyczny dokument badany przez Barańskiego pochodził z VII w. Jednak badacz dostrzegł, że data została wcześniej odczytana w niewłaściwy sposób. Okazało się, że dokument jest późniejszy o dobrych kilkadziesiąt lat i pochodzi już z VIII w. "Tymczasem wskazywano na ten dokument jako na świadectwo szybkiej arabizacji administracji Egiptu na niskim szczeblu. Wygląda na to, że jednak doszło do tego nieco później" - opowiada.

W czasie lektury dokumentów z wczesnomuzułmańskiego Egiptu Barański napotyka też na świadectwa ludzkich dramatów. Wśród nich pokwitowanie opłacenia podatku przez kobietę. "Podatek pogłówny musieli płacić w zasadzie tylko mężczyźni. Wygląda więc na to, że głowa rodziny opuściła dom rodzinny, aby uniknąć tego obowiązku. W konsekwencji kobieta była sama zmuszona do wywiązania się z tego obowiązku w imieniu swojej rodziny" - opisuje naukowiec.

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

szz/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024