Wydarzenia takie jak pandemia COVID-19 niewątpliwie wpływają na zdrowie psychiczne i fizjologiczne. Wsparcie społeczne lub jego brak może modulować te efekty. Kontekst pandemii COVID-19 dał amerykańskim badaczom wyjątkową okazję do lepszego zrozumienia, w jaki sposób psy mogą zapewniać wsparcie społeczne swoim właścicielom i łagodzić nasilone objawy stresu, lęku i depresji oraz przyczyniać się do szczęścia podczas poważnego globalnego kryzysu.

Naukowcy z St Louis przeprowadzili ankietę wśród 1535 dorosłych osób z różnych stanów USA, aby sprawdzić ich poziom depresji, lęku oraz szczęścia. Jak się okazało, właściciele psów (768) mieli podczas pandemii znacząco niższy poziom depresji od 767 „potencjalnych właścicieli psów“ - którzy chcieliby mieć psa, ale z jakichś względów go nie mieli.

Ankietowani z psem twierdzili, że mają więcej „społecznego wsparcia“ (70 proc.). W przypadku psiarzy-teoretyków było to 65 proc.

„Ten stopień wsparcia społecznego prawdopodobnie zapewnił efekt buforowania przed negatywnym wpływem pandemii COVID-19” – piszą autorzy. Badanie nie wykazało jednak żadnej różnicy dotyczącej szczęścia i lęku między obiema grupami.

Jak wskazują naukowcy, ich odkrycia pokazują, że „psy mogą pozytywnie wpływać na dobre samopoczucie właścicieli w trudnych czasach”.

Wyniki uzupełniają wcześniejsze ustalenia - że posiadanie psa może być korzystne dla zdrowia psychicznego.

Wcześniejsze badania przeprowadzone w tym roku przez naukowców z University of York wykazały, że z prawie 6000 osób ankietowanych w Wielkiej Brytanii 90 proc. stwierdziło, że ich domowe zwierzę pomogło lepiej radzić sobie podczas ograniczeń z powodu COVID-19, zaś 96 proc. - że dzięki niemu łatwiej było zachować formę i aktywność.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ agt/