Festyn uważany jest za największą w tej części kraju imprezę archeologiczną promującą tzw. archeologię doświadczalną, odtwarzającą odległą przeszłość przez m.in pokazywanie dawnych rzemiosł i życia codziennego w tamtych czasach. W większości prezentacji zwiedzający mogą uczestniczyć, próbując swych umiejętności pod okiem instruktorów.

Festyn odbywa się w tym roku wyjątkowo w Krzywólce. Potrwa dwa dni. Wcześniej organizowano go na dużym obszarze wokół cmentarzyska Jaćwingów w Szwajcarii k. Suwałk. Podczas imprezy czynne są stoiska rzemieślników, m.in. z ceramiką, tkaninami, ozdobami z drewna i z wyrobami kowalskimi.

Tradycją festynów są happeningi o tematyce pradziejowej i historycznej, realistycznie przedstawiające różne epizody z dawnych czasów. W tym roku zostanie zorganizowany też Turniej Wojów o Skarb Skomanda.

"Spotykamy się tutaj w scenerii tradycyjnej i festynowej. W każdym z tych namiotów stoiskowych siedzą wybitni fachowcy, często naukowcy, którzy zajmują się różnymi dyscyplinami i rzemiosłami z pradziejów i wczesnego średniowiecza i opowiadają nam o tych ciekawych czasach" – powiedział dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach Jerzy Brzozowski.

Na festynie prezentowane są m.in. łupanie i obróbka krzemienia, warsztat garncarski, lepienie naczyń i ozdób, obróbka drewna, czyli starożytny warsztat stolarski, produkcja dziegciu i smoły drzewnej, antyczne gry i zabawy, strzelanie z łuku, rzut oszczepem oraz broń i uzbrojenie średniowieczne.

Impreza ma 18-letnią tradycję związaną z cmentarzyskiem kurhanowym w miejscowości Szwajcaria, które pochodzi z okresu rzymskiego i wędrówek ludów. Teren został przebadany w latach 1955-1966 przez Kompleksową Ekspedycję Jaćwieską. Obecnie jest to rezerwat archeologiczny o powierzchni ok. 4 hektarów.

Jaćwingowie przywędrowali na tereny dzisiejszej Suwalszczyzny ok. V wieku p.n.e. Był to lud wojowniczy, blisko spokrewniony z Prusami i Litwinami. Jaćwingów podbił we wczesnym średniowieczu zakon krzyżacki. Kurhany jaćwieskie w lesie w Szwajcarii koło Suwałk odkryto po II wojnie światowej.

PAP - Nauka w Polsce, Jacek Buraczewski

bur/ mark/