Nauka dla Społeczeństwa

04.05.2024
PL EN
15.06.2004 aktualizacja 15.06.2004

Sepsa nie jest osobną chorobą, ale zespołem objawów

Sepsa to uogólniona zapalna reakcja organizmu wywołana przez czynniki zakaźne - infekcję bakteryjną, wirusową, pasożytniczą lub grzybiczą. W bardzo krótkim czasie może doprowadzić do niewydolności narządów wewnętrznych i w konsekwencji do śmierci.

Nie jest to osobna, mająca określoną przyczynę choroba, ale zespół objawów - różne przyczyny wywołują podobną reakcję organizmu - mówią specjaliści z Polskiej Grupy Roboczej ds. Sepsy.

Jest często skutkiem urazu, zabiegu chirurgicznego lub chorób, takich jak rak czy zapalenie płuc. Rokowanie zależy od nasilenia zmian chorobowych - na przykład trudności z oddychaniem, niewydolności nerek, zaburzeń krzepnięcia krwi. Dawniejszy termin \"posocznica\" sugerował zakażenie krwi, co jest zbytnim uproszczeniem. Jeszcze kilka lat temu 71 proc. ankietowanych lekarzy z Europy Zachodniej i USA nie potrafiło podać prawidłowej i jednolitej definicji sepsy - zaznacza przewodniczący Polskiej Grupy Roboczej ds. Sepsy, prof. Andrzej Kuebler. Definicja sepsy ulega zresztą stałym zmianom związanym z postępem badań.

Co roku notuje się na świecie 18 mln przypadków sepsy, a umiera na nią ponad 700 tys. osób - średnio 1400 dziennie. Tylko w USA wykrywa się około 750 tys. przypadków, których leczenie pochłania 17 mld dolarów. W Unii Europejskiej ciężka sepsa zabija około 146 tys. osób rocznie (mniej więcej tyle, co rak płuc, piersi i jelita grubego razem wzięte), a opieka medyczna kosztuje 7,6 mld euro.

W Polsce rejestracja przypadków sepsy nie jest obowiązkowa. Jednak wstępne dane wskazują, że śmiertelność chorych z ciężką sepsą w naszym kraju przekracza 50 proc. (wobec około 30 proc. w krajach Zachodu). W ciągu ośmiu miesięcy 2003 roku odnotowano około 1000 przypadków ciężkiej sepsy. Wiele przypadków pozostaje jednak nierozpoznanych. Przypuszczalnie umiera z powodu sepsy około 5 tys. pacjentów rocznie.

Na Zachodzie przypadków sepsy jest coraz więcej (wzrost o około 90 procent w ciągu ostatnich 20 lat). Wynika to zarówno ze starzenia się populacji, jak i rosnącej odporności na antybiotyki. Tylko część zachorowań powodują zakażenia wewnątrzszpitalne.

Zdaniem ponad 80 proc. lekarzy z całego świata, rozpoznawanie i leczenie sepsy jest jednym z największych wyzwań w ich praktyce. Jej objawy można łatwo przypisać innym chorobom, gdyż są mało charakterystyczne (gorączka, zaburzenia świadomości, obniżone ciśnienie tętnicze, brak wydzielania moczu, niekiedy plamy na skórze). Stąd potrzeba stałego podnoszenia kwalifikacji lekarzy - w zaawansowanych, późno rozpoznanych przypadkach umiera nawet trzy czwarte chorych.

Leczenie sepsy powinno być prowadzone na oddziale intensywnej terapii (OIT). Polega m.in. na chirurgicznej eliminacji ognisk zapalnych, podawaniu antybiotyków, wyrównywaniu zaburzeń metabolicznych, a niekiedy także dializowaniu pacjenta.

Szybki rozwój sepsy nie pozostawia czasu na dokładne rozpoznanie przyczyny - zwykle najpierw podaje się silny antybiotyk, a potem izoluje mikroorganizm odpowiedzialny za infekcję i ustala jego wrażliwość na leki (leczenie empiryczne). Ostatnio pojawiły się bardziej specyficzne metody leczenia. O ile podawanie dużych dawek sterydów obniża odporność pacjenta, o tyle małe dawki łagodzą stan zapalny i zwiększają szanse przeżycia.

Aktywowane białko C działa przeciwzapalnie i przeciwdziała zaburzeniom krzepnięcia. Z dotychczasowych danych Polskiej Grupy Roboczej wynika, że podanie białka C pozwala uratować każdego miesiąca nawet o 20 proc. więcej chorych z najcięższą postacią sepsy. Niestety, białko C jest drogie - jedna kuracja kosztuje 30-40 tysięcy złotych.

Leczeniem powinny się zajmować duże, wyspecjalizowane oddziały intensywnej terapii - spośród ponad 240 oddziałów w całym kraju przygotowanych do efektywnego leczenia sepsy jest około 90.

Zapoczątkowany w roku 2002 program \"Surviving Sepsis Campaign\" ma na celu podniesienie wykrywalności sepsy i standardów jej leczenia, edukację lekarzy i opinii publicznej, a w konsekwencji zredukowanie śmiertelności o 25 procent w ciągu najbliższych pięciu lat.

26 lutego 2004 na konferencji w Orlando na Florydzie ogłoszono nowe wytyczne leczenia sepsy. Zamieściły je marcowe numery \"Critical Care Medicine\" oraz \"Intensive Care Medicine\", a także medyczne strony internetowe.

Zostały już też przetłumaczone na polski. W Polsce kampanię pod hasłem \"Pokonać sepsę\" prowadzi Polska Grupa Robocza ds. Sepsy przy Polskim Towarzystwie Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Duże znaczenie dla zwalczania sepsy miałoby nadanie jej odpowiedniego numeru identyfikacyjnego i wprowadzenie obowiązku rejestracji przypadków. Pozwoliłoby to dokładniej poznać sytuację w kraju i poprawić skuteczność oraz efektywność leczenia.

Jednak z biurokratycznych przyczyn nie jest to łatwe - zaznacza krajowy konsultant ds. anestezjologii i intensywnej terapii, prof. Ewa Mayzner-Zawadzka. Być może sprawę rozwiąże nadanie sepsie numeru międzynarodowego. Na razie tylko w USA nadano sepsie numer i to dopiero rok temu.

Jeśli chodzi o szczepienia przeciwko bakteriom powodującym zapalenie opon mózgowych, a niekiedy i sepsę, specjaliści zalecają raczej obserwację, przestrzeganie zasad higieny i chemioprofilaktykę, czyli podawanie antybiotyków osobom z otoczenia chorego.

Wprawdzie w Wielkiej Brytanii przeprowadzono masową kampanię szczepień z powodu epidemii wywołanej przez meningokoki, jednak masowe szczepienia na zapas nie mają sensu.

Nie ma szczepionki przeciwko wszystkim szczepom, nie wiadomo, który szczep może zaatakować, a w dodatku bakterie mogą wymieniać miedzy sobą materiał genetyczny i oszukać nasz układ odpornościowy. Jest wiele innych drobnoustrojów mogących wywołać sepsę u podatnej na zakażenie osoby.

Jak podkreślają specjaliści, na razie nie ma u nas ani epidemii, ani powodów do paniki. Zaszkodzić mogą zarówno histeryczne publikacje prasowe, jak i nieprzemyślane działania służb porządkowych (np. w gdańskiej dzielnicy Sobieszewo wysłano do domu chorego grupę policjantów w maskach, jakby chodziło o niezwykle zakaźną chorobę).

* Nauka w Polsce - Paweł Wernicki *

Data publikacji: 15 czerwca 2004

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024