Zapory i wały przeciwpowodziowe muszą przetrwać największą falę
Co zrobić, by budowle hydrotechniczne - zapory i wały przeciwpowodziowe - przetrwały największą, niszczącą falę - badali naukowcy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej http://www.imgw.pl Z wyników ich pracy mogą korzystać przede wszystkim inżynierowie odpowiedzialni za bezpieczeństwo takich budowli.
Jak mówi kierująca zespołem prof. Maria Ozga-Zielińska, celem pracy było określenie maksymalnej ilości wody, która może znaleźć się w rzece, jeżeli wystąpią największe możliwe w naszych warunkach klimatycznych opady.
Zespół naukowców - meteorologów i inżynierów hydrologów - pracował nad tymi zagadnieniami przed trzy lata.
\"Określaliśmy maksymalne wiarygodne opady, następnie transformowaliśmy ten opad w przepływ w korycie rzeki. Braliśmy pod uwagę najbardziej niekorzystne możliwe warunki, kiedy zlewnia jest nasycona w wyniku wcześniejszych opadów i cała ta woda musiałaby spłynąć do rzeki\" - opisuje badaczka.
ODRA, 1997 ROK
Sytuacja podobna do tej, którą starają się przewidzieć autorzy pracy, miała miejsce w roku 1997 w czasie powodzi na Odrze.
\"Pod koniec czerwca były duże opady, które nasyciły całą zlewnię, w tym wszystkie dołki i zbiorniki wodne. Kiedy spadł taki wielki deszcz, nie miał się praktycznie gdzie retencjonować. I prawie cały spłynął do rzeki\" - mówi prof. Ozga-Zielińska.
Wyniki pracy mogą być przydatne przede wszystkim dla inżynierów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo budowli hydrotechnicznych.
\"Takie budowle są projektowane na ogół z myślą o mniejszych przepływach. Sprawdza się jednak, czy wytrzymają w warunkach ekstremalnych. Jeżeli zapora uległaby zniszczeniu, to taki gwałtowny przepływ na teren położony poniżej zapory może zniszczyć całe miasto\" - zwraca uwagę badaczka.
WIELKA FALA
Wielka fala wezbraniowa może nie zmieścić się w korycie rzeki. Wówczas naturalnie wylewa.
\"Były w przeszłości takie przypadki. We Francji w Dijon, przy awarii zapory, całe miasto zostało zmiecione z powierzchni ziemi. Kilka tysięcy ludzi zginęło\" - przypomina badaczka.
Na podstawie tego rodzaju obliczeń można też określić maksymalny możliwy zasięg ewentualnej powodzi.
\"Robi się to ze względu na bezpieczeństwo ludności zamieszkującej dany obszar i dla służb kryzysowych, które muszą być na taką sytuację przygotowane\" - mówi prof. Ozga-Zielińska.
***
Praca \"Powodziogenność rzek pod kątem bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych i zagrożenia powodziowego. Podstawy metodyczne\" została uhonorowana w tym roku Nagrodą Ministra Środowiska.
* Nauka w Polsce - Urszula Jabłońska *
15 lipca 2004
Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.