Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
23.12.2014 aktualizacja 23.12.2014

Chrupiąca historia

Od tej książki nie można się oderwać, jak od chipsów w czasie oglądania telewizji. Relacje z przeróżnych wydarzeń historycznych czyta się niczym sprawozdania z emocjonujących wydarzeń sportowych. „Zdarzyło się” Włodzimierza Kalickiego to zbiór barwnych „depesz” z dziejów świata.

Pomysł na książkę był prosty. To „kalendarz totalny” – takiego sformułowania we wstępie użył Jerzy Illg. Jest ono bardzo trafne. Każda opowieść wydarzyła się jednego dnia, a jest ich w sumie w tomie… 366, czyli jedna na każdy dzień przestępnego roku. I właśnie w taki sposób zacząłem czytać opasły, ponad tysiącstronicowy tom, który na pierwszy rzut oka przeraża objętością – jedna historia na jeden dzień, a w zasadzie wieczór. Teksty Kalickiego są niezwykle nasycone treścią. Krótkie, zwięzłe, ale jednocześnie przedstawiające najważniejsze szczegóły z miejsca zdarzenia, począwszy od pogody a skończywszy na zapachu. Który historyk pamięta o takich detalach?

„Relacjonuję je (historie – przyp. S.Z.) tak, jakbym na gorąco spisywał relacje naocznego świadka” – pisze Kalicki. Oznacza to, że nie ma tu miejsca na dywagacje, przytaczanie różnych sprzecznych opisów wydarzeń, ale jedno wybrane przez autora. Czy to dobry zabieg? W popularyzacji z pewnością tak. Jeśli ktoś chce sięgnąć po dzieła naukowe, z „milionem” przypisów i ze zmultiplikowanymi wersjami wydarzeń – jest to przecież też możliwe. Ale jeśli zamiarem jest dobra zabawa i poznanie prawdopodobnego ich przebiegu, to zdecydowanie „Zdarzyło się” jest odpowiednim wyborem. Zresztą Kalicki nie wybiera wersji wydarzeń bezmyślnie. Zapoznaje się ze źródłami i rozważa ich najbardziej wiarygodny przebieg – jak sam stwierdza.

Nie można odmówić autorowi śmiałości – żaden szanujący się historyk nie podjąłby się podobnego opracowania, gdyż koledzy po fachu wytknęliby mu błędy – bo nikt nie specjalizuje się przecież w historii od starożytności do końca XX wieku. Dlatego autorem musiał być ktoś „z zewnątrz”. Kalicki co prawda jest naukowcem (z wykształcenia inżynierem cybernetykiem), ale przede wszystkim dziennikarzem. Często tak jest, że najlepszymi popularyzatorami danej gałęzi nauki są osoby spoza niej. „Insider” nie pokusi się o globalne opracowanie tematu, bo nie wejdzie w specjalizację kolegi czy koleżanki po fachu. Takie zjawisko nazywam strachem przed globalnym opracowaniem. A przecież to najciekawsze co płynie z nauki.

Na tylnej okładce wydawca przewrotnie stawia pytanie „Co łączy bitwę pod Grunwaldem, objawienia w Lourdes, The Beatles, pierwszego Polaka w kosmosie i katastrofę „Titanica”?”. Nie do końca w dalszym opisie odpowiada, ale mnie nasunął się na myśl dialog z hollywoodzkiej superprodukcji „Królestwo niebieskie”, który odbył się pod murami Jerozolimy.

„Co jest warta Jerozolima?” – spytał filmowy Balian, który właśnie poddał miasto wojskom muzułmańskim. Na co otrzymał odpowiedź od Saladyna: „Nic… I wszystko!”. Dokładnie tak jest z historiami opisanymi przez Kalickiego. W zasadzie nic ich ze sobą nie łączy, oprócz formy, w jakiej zostały czytelnikowi „podane”.

Autor konsekwentnie opisuje wydarzenia, które wydarzyły się jednego dnia. Większość z nich opiewa dzieje XIX i XX–wieczne. Z racji moich zainteresowań zabrakło tu wątków z czasów starożytnych. Jest co prawda opis morderstwa Juliusza Cezara, zagłady Pompejów czy bitwy pod Salaminą, ale autor nie sięgnął po wydarzenia ze świata cywilizacji egipskiej czy kultur mezopotamskich. Tam przecież tekstów jest pod dostatkiem. Może zatem warto byłoby stworzyć tom „Zdarzyło się w starożytności”? Objętością mógłby dorównać obecnie wydanej publikacji.

Początkowo próbowałem czytać jedną historię na jeden dzień. Ale jak tu odłożyć książkę, gdy kolejna opowieść jest o krwawym przejęciu imperium inkaskiego przez garstkę hiszpańskich konkwistadorów, a tuż po niej opisano huczne uroczystości oddania Kanału Sueskiego do użytku. Wtedy, w 1869 roku, kedyw Ismail dla zagranicznych gości kazał stworzyć luksusową szosę wiodącą z Kairu do piramid w Gizie…

Szymon Zdziebłowski

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024