Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
07.05.2016 aktualizacja 07.05.2016

Astronomowie zaobserwowali plamy na powierzchni innej gwiazdy niż Słońce

Plamy na powierzchni gwiazdy Zeta Andromedae. Źródło: Rachael Roettenbacher i John Monnier (University of Michigan). Plamy na powierzchni gwiazdy Zeta Andromedae. Źródło: Rachael Roettenbacher i John Monnier (University of Michigan).

Międzynarodowy zespół astronomów użył najnowocześniejszych technik obserwacyjnych do uzyskania obrazu struktur na powierzchni gwiazdy odległej o 181 lat świetlnych od Ziemi. Dostrzeżono struktury odpowiadające plamom słonecznym.

Publikacja ukazała się w najnowszym wydaniu czasopisma „Nature”.

Badacze prowadzili obserwacje techniką interferometrii, dzięki której światło zbierane przez kilka osobnych teleskopów jest łączone razem, aby uzyskać większą zdolność rozdzielczą obrazu. Otrzymuje się wtedy rozdzielczość taką, jakby miał teleskop o średnicy równej odległości pomiędzy skrajnymi instrumentami. W przypadku opisywanych obserwacji było to 330 metrów.

Zbadana gwiazda to Zeta Andromedae, widoczna w gwiazdozbiorze Andromedy. Naukowcy uzyskali obrazy jej powierzchni w trakcie 18-dniowego cyklu rotacji gwiazdy. Zaobserwowano plamy na gwieździe – odpowiednik dobrze znanych plam na Słońcu (ciemniejszych obszarów, które są chłodniejsze niż reszta powierzchni Słońca oraz są związane z silnym polem magnetycznym). Jednak sposób zachowania się plam na powierzchni gwiazdy Zeta Andromedae zdecydowanie różni się od plam słonecznych. Badacze przypuszczają, że obserwujemy sytuację, jaka zachodziła w przypadku Słońca, gdy było ono młode. Na dodatek - jak wskazują - trzeba poprawić obecne teorie dotyczące wpływu pola magnetycznego na zachowanie i ewolucję gwiazd.

„O ile uzyskanie obrazów plam słonecznych było jednym z pierwszych odkryć, gdy Galileusz zaczął stosować teleskop do obserwacji astronomicznych, to skonstruowanie odpowiednich teleskopów umożliwiających uzyskiwanie obrazów plam na innych gwiazdach zajęło około 400 lat” - mówi John Monnier, profesor astronomii na University of Michigan (USA).

Jak mówią naukowcy, uzyskane przez nich obrazy pokazują plamy w obszarach biegunowych Zeta Andromedae. Oznacza to, że plamy nie są ograniczone jedynie do symetrycznych obszarów wokół równika, tak jak to ma miejsce w przypadku plam słonecznych.

„Zeta Andromeda ma plamy na obu półkulach, w bardzo różnych miejscach. Tego nie da się wytłumaczyć ekstrapolując teorie dotyczące pola magnetycznego Słońca” - komentuje Rachael Roettenbacher z University of Michigan.

Gwiazdę Zeta Andromedae można na niebie dostrzec nawet gołym okiem, aczkolwiek lepiej wykorzystać do tego celu lornetkę. Jest to gwiazda podwójna należąca do gwiazd zmiennych. (PAP)

cza/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024