Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
11.08.2016 aktualizacja 11.08.2016

A jednak w LHC nie zaobserwowano supermasywnej cząstki

Nie potwierdziły się wyniki z Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC) w CERN, które mogły świadczyć o zaobserwowaniu nowej supermasywnej cząstki o masie około 750 GeV. To, co zarejestrowano, okazało się fluktuacją statystyczną - ogłoszono na konferencji ICHEP 2016 w Chicago.

Pod koniec zeszłego roku wśród fizyków zrobiło się głośno o tym, że być może w eksperymentach przy LHC udało się wpaść na intrygujący trop nieznanej wcześniej cząstki o masie około 750 GeV - gdyby jej istnienie udałoby się potwierdzić, byłaby to najcięższa cząstka - 800 razy masywniejsza niż proton. W dodatku miałby to być bozon, a więc cząstka przenosząca oddziaływania (więcej na temat oczekiwań fizyków w rozmowie z dr. Maciejem Górskim z Narodowego Centrum Badań Jądrowych)

Po analizie nowych obszernych danych z tego roku okazało się, że wcale nie są one tak intrygujące, jak się początkowo wydawało. Zaobserwowana w zeszłym roku nadwyżka okazała się fluktuacją statystyczną, co od samego początku bardzo poważnie brane było pod uwagę - poinformowano w komunikacie CERN.

W akceleratorze LHC zderzają się rozpędzone paczki protonów. Wyczulona aparatura rejestruje zdarzenia tych cząstek i sprawdza, co w ich wyniku powstaje. W LHC naukowcy szukali zdarzeń, w wyniku których mogła się pojawić cząstka o dużej masie, która następnie rozpadła się jedynie na dwa fotony o wysokich energiach. Wtedy można stosunkowo łatwo wydedukować, jaką masę miała rozpadająca się cząstka. Masę takich kolejnych "odtworzonych" cząstek nanoszone są na jeden wykres. Jeśli w eksperymencie nie dzieje się nic specjalnie ciekawego, wykres jest gładki (sprawiają to prawa statystyki). Jeśli jednak w zderzeniach powstawały jakieś niezwykłe cząstki, na wykresie pojawia się "garb".

I właśnie coś na kształt takiego garbu na wykresie zaczęło się pod koniec ub. roku pojawiać zarówno w eksperymentach ATLAS, jak i CMS przy masie 750 GeV. Naukowcom wydawało się więc, że istnieje nadwyżka w rozkładzie masy dwóch fotonów. Najnowsze wyniki jednak rozwiewają nadzieje naukowców. Okazało się, że "garb" na wykresie jednak zniknął, zagłuszony przez szum tła.

Wyniki te zaprezentowano podczas kończącej się środę w Chicago, największej w tym roku, konferencji fizyki cząstek elementarnych ICHEP 2016.

Podczas konferencji opowiadano, że dzięki pracy LHC, w ciągu zaledwie kilku miesięcy tego roku udało się zebrać pięć razy więcej danych niż w całym ubiegłym roku, przy tej samej, rekordowej, energii zderzeń 13 TeV. W lipcu LHC przekroczyło nawet projektowane parametry, dostarczając około miliarda zderzeń na sekundę. Światowa sieć komputerowa pracująca na rzecz LHC (ang. Worldwide LHC Computing Grid) od początku tego roku przesłała i przeprocesowała 25 PB (PB to biliard, a więc milion miliardów bajtów).

“To jeden z najbardziej ekscytujących okresów w fizyce cząstek ostatnich lat. Odkrywamy świat cząstek przy niespotykanej dotąd energii” - powiedział dyrektor CERN ds. Badań i Obliczeń Eckhard Elsen. Eksperymenty ATLAS i CMS niestrudzenie poszukują nowych cząstek, przewidzianych np. przez tzw. teorię supersymetrii lub inne teorie wykraczające poza Model Standardowy, ale jak dotąd nie natrafiły na taki przekonujący ślad.

PAP - Nauka w Polsce

lt/ mrt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024