Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
08.09.2016 aktualizacja 08.09.2016

50 lat inspiracji serialem „Star Trek”

8 września 1966 roku w amerykańskiej telewizji nadano pierwszy odcinek serialu „Star Trek”. Wiele ukazanych tam fikcyjnych wówczas technologii udało się w mniejszym lub większym stopniu urzeczywistnić.

Do dziś powstała seria sześciu fantastycznonaukowych seriali telewizyjnych. Liczni naukowcy i inżynierowie przyznają się do inspiracji serialową fikcją.

Oprócz technologicznych fajerwerków, bohaterowie Star Trek prezentowali także postępowe idee społeczne – załogi statków kosmicznych składały się z przedstawicieli wielu regionów i ras, także pozaziemskich. Choć autorom zarzucano, że kobiety na pokładzie statku kosmicznego Enterprise są zbyt wyidealizowane i nie zajmują kierowniczych stanowisk, to sama ich obecność była osiągnięciem. Wiele osób twierdziło, iż kobiety nie nadają się do lotów kosmicznych.

Chyba najbardziej działającym na wyobraźnię wynalazkiem, który pojawił się w serialu, jest napędzany antymaterią, zaginający przestrzeń nadświetlny napęd warp, w niektórych odcinkach pozwalający osiągnąć nieskończoną prędkość (cokolwiek to znaczy). W latach 1996-2002 amerykańska agencja kosmiczna NASA rozważała teoretycznie możliwość zbudowania czegoś podobnego do warp – dokonano przeglądu istniejącej literatury naukowej, ale bez praktycznych rezultatów. Antymaterię fizycy potrafią już wytwarzać rutynowo, są to jednak nadal ilości zbyt małe, by coś nią napędzać.

Niemal równie imponująca jest teleportacja. Na razie udaje się teleportować tylko stany kwantowe na niezbyt wielką odległość. Nawet obdarzeni największą fantazją naukowcy nie przewidują teleportacji żywych ludzi wcześniej niż za kilkaset lat.

Tricodera bohaterowie serialu używali do skanowania otoczenia oraz analizy i przechowywania danych - na przykład badania atmosfery obcej planety. Wersja medyczna diagnozowała choroby. Biorąc pod uwagę rozliczne zastosowania, tricoder można by porównać do smartfonów, wyposażonych w przystawki do badania krwi, wykrywania promieniowania jonizującego czy zaburzeń pracy serca. Trwają prace nad bardziej zawansowaną wersją – wyznaczono Qualcomm Tricorder XPRIZE, nagrodę w wysokości 10 milionów dolarów za opracowanie urządzenia diagnozującego 12 chorób oraz rejestrującego 5 parametrów życiowych (ciśnienie tętnicze, tętno, częstość oddechu, temperaturę ciała i poziom tlenu we krwi). Do konkursu przystąpiło ponad 300 zespołów z wielu krajów. Zwycięzców poznamy w przyszłym roku.

Często używaną w serialu technologią jest „tractor beam”, czyli promień holowniczy (wiązka holownicza). Promieniem tym można przyciągać lub utrzymywać na uwięzi na przykład statki kosmiczne. Coś podobnego udało się jak na razie zrealizować tylko w mikroskali - w postaci laserowej „optycznej pęsety” do manipulowania obiektami pod mikroskopem.

Z kolei phaser, czyli urządzenie pozwalające oszołomić lub zabić przeciwnika bez wchodzenia w nim w fizyczny kontakt, nie znalazło swojego ścisłego odpowiednika, jednak mamy elektryczne paralizatory i tasery - wystrzeliwujące przewody i rażące prądem. Technologia nie jest doskonała i zdarzają się śmiertelne wypadki.

Także obecne telekonferencje, odbywane dzięki Skype, AQQ czy Google Hangouts, a nieco wcześniej – z pomocą kosztownego sprzętu, wydają się mieć swój pierwowzór w zdalnych rozmowach odbywanych ze sterowni „Enterprise”. W rzeczywistości pojawiały się już w XIX-wiecznych opowiadaniach Juliusza Verne’a i Marka Twaina. Pierwsze eksperymentalne telekonferencje odbywano w pionierskich czasach telewizji – połączenia pomiędzy Berlinem i kilkoma niemieckimi miastami działały w latach 1936-40. Na początku lat 50. firma ATT próbowała przesyłać spowolnione ruchome obrazy zwykłymi liniami telefonicznymi, ale jakość obrazu była żałosna. Dopiero w latach 80. i 90. wideokonferencje stały się w miarę powszechne, choć koszty znacznie ograniczały ich stosowanie.

Bohaterowie kręconego w latach 60. XX wieku serialu porozumiewali się dzięki komunikatorom, przypominającym telefony komórkowe sprzedawane znacznie później – na przełomie XX i XX wieku. Martin Cooper, uważany za jednego z twórców współczesnego telefonu komórkowego, przyznał się od inspiracji komunikatorem (gdy oglądał serial, jedyne mobilne telefony instalowano w samochodach, ale działały dość kapryśnie). Telefony „z klapką” miewały nazwy nawiązujące do Star Trek (Motorola StarTAC, Nokia Communicator).

W serialu romulańskie i klingońskie statki kosmiczne wyposażone były w urządzenia maskujące, zapewniające im niewidzialność. Naukowcom udaje się na razie ukryć kilkucentymetrowe przedmioty, ale przed promieniowaniem mikrofalowym, nie zaś światłem widzialnym. Jednak i taka niewidzialność przydałaby się samolotom pragnącym oszukać radar.

W świecie Star Trek w powszechnym użyciu były też PADD – Personal Access Display Device, urządzenia przypominające tablety. Kapitan składał podpis na elektronicznych dokumentach specjalnym rysikiem – jednak wydaje się, że na owych pratabletach nie oglądano zdjęć czy filmów.

Niektórzy wielbiciele serialu skłonni są przypisywać jego twórcom nawet wymyślenie automatycznie otwieranych drzwi. Ale pierwsze drzwi sterowane wynalezioną w roku 1895 fotokomórką pojawiły się już w roku 1931 w restauracji Wilcox’s Pier w West Haven (USA).

Uważni widzowie na pewno pamiętają pierwowzór słuchawki bluetooth, który nosi w uchu odpowiedzialna za łączność porucznik Nyota Uhura. Obecna technologia nie wymaga wystających z ucha anten.

Choć serialowe "przezroczyste aluminium” wydaje się wynalazkiem niemożliwym, w roku 2009 naukowcom z Oxfordu udało się uzyskać przezroczysty metal dzięki bombardowaniu promieniowaniem z najpotężniejszego na świecie lasera rentgenowskiego. Niestety, tak spreparowane aluminium jest przezroczyste tylko dla nadfioletu – i tylko przez 40 femtosekund (biliardowych części sekundy). Istnieje jednak wytrzymalszy od szkła pancernego przezroczysty materiał ceramiczny – tlenoazotek glinu (ALON), z którym inżynierowie wiążą duże nadzieje.

Natomiast bezigłowe strzykawki, służące do masowych szczepień, pojawiły się jeszcze przed Star Trek, jednak wciąż nie trafiły do każdej przychodni. Implanty wspomagające wzrok czy technologia biometryczna (rozpoznawanie po głosie lub odcisku dłoni) powoli wchodzą do użytku.

Serialowy uniwersalny tłumacz znalazł swojego odpowiednika nie tylko w Google Translate (którego tłumaczenia nadal dalekie są od doskonałości), ale także w aplikacjach na telefon i reklamowanej jako technologia rodem ze „Star Trek” uniwersalnej dousznej słuchawce firmy Waverly Labs, tłumaczącej mowę w czasie rzeczywistym (ma trafić na rynek w przyszłym roku).

Androidy, roboty podobne do ludzi, już istnieją, ale daleko im do samoświadomości. Inżynierowie pracują zwłaszcza nad androidami, które opiekowałyby się osobami starszymi.

Choć nie ma jeszcze „replikatorów”, tworzących materię z energii, według danego wzorca (części zamienne, odzież czy wyszukane dania), pojawiły się drukarki 3D, pozwalające tworzyć jadalne wydruki, części samolotów, a nawet narządy - o ile naładować je odpowiednim komórkowym „atramentem”.

Paweł Wernicki (PAP)

pmw/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024