Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
07.01.2017 aktualizacja 07.01.2017

Groźniejsza niż otyłość jest pandemia otłuszczenia

Naukowcy opisali nową pandemię, która zalewa świat i wyprzedza w statystykach nawet otyłość. To otłuszczenie organizmu - na które cierpi już 76 proc. ludzkości. W podobnym co otyłość stopniu prowadzi ono do rozwoju chorób przewlekłych, głównie metabolicznych.

Artykuł na ten temat ukazał się w najnowszym wydaniu czasopisma „Frontiers in Public Health” (http://journal.frontiersin.org/article/10.3389/fpubh.2016.00279/full).

Otłuszczenie (overfat) oznacza zbyt dużą (szkodliwą dla zdrowia) ilość tkanki tłuszczowej w organizmie. W przeciwieństwie do nadwagi i otyłości nie musi być widoczne na pierwszy rzut oka - cierpią na nie nawet szczupłe osoby. Szacuje się, że obecnie przypadłością tą dotkniętych jest 76 proc. ludności świata, czyli 5,5 miliarda ludzi.

„Pandemia otłuszczenia nie szczędzi nawet tych, którzy uprawiają sport” - podkreśla dr Philip Maffetone, główny autor badania.

„Kiedy osoba z prawidłową masą ciała cierpi na otłuszczenie, znacząco wzrastają u niej czynniki ryzyka rozwoju różnych chorób przewlekłych, tak samo jak ma to miejsce w przypadku otyłości brzusznej” - tłumaczy.

Jak dodaje, w ciągu ostatnich 30-40 lat świat opanowała epidemia otyłości. Wszyscy jesteśmy jej świadomi i dużo wysiłków podejmuje się, aby ja powstrzymać. Natomiast o problemie otłuszczenia wie mało kto. Tymczasem jest to kwestia równie ważna, o czym świadczy sama jej skala.

„Chcemy podnieść świadomość społeczeństwa odnośnie otłuszczenia i niedotłuszczenia, czyli pojęć, które w zupełnie inny niż dotychczas sposób opisują stan ludzkiego ciała. Mamy nadzieję, że terminy te wejdą do powszechnego użytku, co pomoże w tworzeniu nowych strategii zdrowotnych do walki z nimi” - mówi Maffetone.

Naukowiec dodaje, że poza otłuszczeniem warto zwrócić uwagę także na zjawisko niedotłuszczenia (underfat). Jego zdaniem, dotyka ono 9-10 proc. ludzi na świecie.

„I znowu błędnie myślimy, że niedotłuszczenie to problem ludzi głodujących, zamieszkujących najbiedniejsze regiony świata. Tymczasem funkcjonuje on także w społeczeństwach rozwiniętych. Jego nasilaniu sprzyja starzenie się społeczeństwa, wzrost liczby chorób przewlekłych, wzrost zachorowań na zaburzenia odżywiania oraz coraz częściej obserwowana obsesja na punkcie bycia >fit<, czyli przesadne treningi i przykładanie zbyt dużej wagi do procentowego rozkładu składników odżywczych w diecie” - wyjaśnia autor pracy.

Z jego szacunków wynika, że jedynie 14 proc. ludzkości ma prawidłową zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie.

„To problem o znaczeniu globalnym, do tego bardzo istotny. Otłuszczenie ma silny związek z zapadalnością na choroby przewlekłe, a to wpływa nie tylko na pogorszenie jakości życia samych chorych, ale także generuje ogromne koszty dla systemów opieki zdrowotnej. Dotyczy ludzi w każdym wieku i z każdej grupy społecznej” - tłumaczy Maffetone.

„Wiemy, że na otyłość i nadwagę cierpi obecnie aż 49 proc. ludności świata, czyli ok. 3,5 miliarda z nas. To bardzo dużo, ale w porównaniu do problemu otłuszczenia może stanowi to jedynie wierzchołek góry lodowej” - podsumowuje naukowiec. (PAP)

kap/ mrt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024