Nauka dla Społeczeństwa

04.05.2024
PL EN
27.04.2020 aktualizacja 27.04.2020

Drony kontra kurierzy - wciąż potrzebują zbyt wiele energii

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Przy dostarczaniu przesyłek drony charakteryzują się często gorszym bilansem energetycznym, niż samochody firm kurierskich – wykazało niemieckie badanie. Na gęsto zaludnionych terenach urządzenia te konsumują zbyt dużo energii, ale mogłyby konkurować z autami dostawczymi na obszarach wiejskich.

Badanie przeprowadzono na Uniwersytecie Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze (MLU). Publikacja na ten temat ukazała się w magazynie „Transportation Research Part D: Transport and Environment”.

Podczas trwającej na świecie pandemii coraz więcej osób, zamiast chodzić do sklepu, zamawia produkty online. Rosnąca liczba przesyłek przekracza często możliwości firm kurierskich. Jednym z rozwiązań mogłyby być drony, automatycznie dostarczające paczki z magazynu do klienta. Choć brzmi to jak science fiction, niebawem może się stać rzeczywistością. „Google, DHL i Amazon eksperymentują z takim rozwiązaniem od kilku lat, a pierwsze komercyjne projekty pilotażowe przeprowadzono już w 2019 roku” – podkreślił dr Thomas Kirschstein z wydziału produkcji i logistyki MLU.

Kirschstein chciał wyliczyć, czy obecne modele dronów są gotowe konkurować z wozami dostawczymi w zakresie energochłonności. „Kiedy rozważano hipotetyczne wykorzystanie dronów w procesie dostaw, uwagę zwykle skupiano na tym, czy te urządzenia są w stanie dostarczać przesyłki szybciej i taniej. Aspekty zrównoważonego rozwoju odgrywały mniejszą rolę” – wyjaśnił ekonomista.

Dlatego badacz porównał konsumpcję energii przez drony i samochody dostawcze z silnikiem Diesla, a także samochody elektryczne wykorzystywane przez firmy kurierskie. Pod uwagę wziął obszar Berlina i kilka scenariuszy. “Sprawdzaliśmy m.in., jak liczba paczek przypadająca na jeden postój i ruch na drodze wpływały na pobór energii” – powiedział. Wyliczenia zostały rozszerzone o emisje związane z generowaniem elektryczności czy pracą diesla.

Początkowo w każdym scenariuszu obserwowano główny trend: elektryczne samochody były zdecydowanie bardziej ekonomiczne, niż diesle – konsumowały nawet o 50 proc. mniej energii. „W miejskim otoczeniu nie jest to zaskakujące. W miastach samochody dostawcze jadą powoli, wciąż zatrzymując się i ruszając. Dlatego elektryczne pojazdy zużywają mniej energii” – podkreślił Kirschstein.

Te czynniki nie są istotne w przypadku dronów. Dla nich kluczowe były warunki wiatrowe. Jeśli występował np. wiatr boczny, dron zużywał więcej energii, żeby utrzymać się w kursie. Z kolei tylny albo przedni wiatr może mieć często pozytywny wpływ na konsumpcję energii. „Drony potrzebują relatywnie dużo energii, kiedy muszą utrzymywać się w powietrzu w jednym miejscu, np. kiedy mają dostarczyć paczkę i muszą czekać przed drzwiami klienta” – wyjaśnił ekonomista.

W symulacji drony średnio wykorzystywały do dziesięciu razy więcej energii, niż elektryczne samochody w gęsto zaludnionym mieście jak Berlin. Kurierzy obsługujący klientów na jednej ulicy, mogą zatrzymać się i dostarczać kilka paczek pieszo. Drony mogą dostarczać tylko jedną paczkę naraz. To często drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Latający kurierzy są z kolei bardziej wydajni na słabo zaludnionych terenach wiejskich.

Większa konsumpcja energii nie musi oznaczać, że drony są mniej ekologiczne. „Nawet jeśli drony wymagają więcej energii, mogą być alternatywą dla pojazdów z silnikiem Diesla, pod warunkiem, że niezbędna energia elektryczna jest wytwarza w sposób przyjazny dla środowiska” – dodał badacz. (PAP)

mrt/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024