Wdrożenie nowoczesnych metod monitorowania bioróżnorodności pomoże w rozpoznawaniu zmian w ekosystemach rzecznych na wczesnym etapie, a tym samym w skuteczniejszej ochronie przyrody. Badania nad tym prowadzi międzynarodowy zespół naukowców, w którym znaleźli się biolodzy Uniwersytetu Łódzkiego.
Mimo ogromnych postępów, jakie się dokonały w ciągu kilku dekad, sytuacja polskich wód powierzchniowych jest raczej zła, choć nie odbiegamy w tym względzie od zachodu Europy. Wiele można zmienić prostymi metodami - uważa ekohydrolog dr Paweł Jarosiewicz z Uniwersytetu Łódzkiego.
Statystyczna analiza parametrów fizyko-chemicznych pomoże przewidywać katastrofy ekologiczne takie, jak ta, która zdarzyła się na Odrze w 2022 r. – uważają naukowcy z Politechniki Bydgoskiej. Pierwsze sygnały, że zbliża się tragedia, mogą się pojawiać nawet miesiąc wcześniej.
Ponad 200 tys. km siedlisk ryb rzecznych w europejskich rzekach zostało zniekształconych z powodu stawianych barier i tworzenia jezior zaporowych. Taka fragmentacja swobodnie płynącej rzeki przyczynia się do utraty różnorodności biologicznej w środowisku wodnym.
Model zmiany plastikowych śmieci wrzucanych do rzek w toksyczny mikroplastik pokazuje, że to jednorazowe naczynia z polistyrenu, fragmenty styropianu i kawałki folii rozpadną się najszybciej. Tempo powstawania mikroplastiku zależy też od klimatu, energii przepływu wody czy obecności roślin.
Rzeki ocieplają się i tracą tlen szybciej niż oceany. Powyżej niepokojącego progu wzrosła temperatura w 87 proc. przebadanych rzek, a do utraty tlenu doszło w 70 proc. z nich - podaje „Nature Climate Change”.
Wystarczy niewiele: zdjęcie plastiku zebranego nad rzeką i fotografia okolicznej roślinności. Każdy chętny może współtworzyć, wraz z naukowcami, mapę zanieczyszczenia górskich rzek makroplastikiem - mówi inicjator akcji, dr Maciej Liro z IOP PAN.
Naukowcy zaapelowali do władz "o podjęcie natychmiastowych działań związanych z Odrą i innymi rzekami w Polsce", m.in. o zaprzestanie prac regulacyjnych - na rzecz renaturyzacji. "Bez zmiany sposobu gospodarowania rzekami w Polsce podobne przypadki obserwować będziemy coraz częściej" - czytamy w apelu przedstawicieli uczelni i PAN.
Kąpiel w rzece, w której, niczym w kotle, przy obecnie panującej temperaturze, mieszają się różne substancje pochodzące z rozkładu, to ryzyko dla zdrowia – powiedział PAP dr Sebastian Szklarek z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii PAN. Dodał, że zakaz wstępu do Odry jest podyktowany rozsądkiem.