Śmieci znikające z oceanu
Duża część plastikowych śmieci unoszących się na powierzchni oceanu po prostu przepada - sugeruje badanie hiszpańskich naukowców, opisane w "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Nie wiadomo dokładnie, co dzieje się z odpadkami, ale badacze sugerują, że mogą one rozpadać się na małe, niewidoczne gołym okiem drobiny. Druga hipoteza mówi, że śmieci przepadają w głębinach oceanu.
"Głębia oceanu to wielka niewiadoma - twierdzi współautor badania ekolog Andrés Cózar z University of Cadiz. - Niestety, akumulowanie się plastiku w oceanie będzie modyfikowało ten tajemniczy ekosystem - największy na świecie - zanim zdążymy go poznać".
Badacze wysnuli swoje wnioski o znikających śmieciach, analizując ilość odpadków dryfujących po oceanie, poziom światowej produkcji plastiku i ilości wyrzucanych śmieci.
Ludzie produkują coraz więcej plastiku i dlatego coraz większe ilości tego materiału trafiają do oceanu. Prądy oceaniczne spychają te odpady do kilku regionów podzwrotnikowych. W ten sposób powstała m.in. niesławna Wielka Pacyficzna Plama Śmieci.
Badacze z Hiszpanii opłynęli w 2010 r. świat dookoła na pokładzie statku Malaspina, pobierając próbki wody i mierząc koncentrację plastiku. Analizowali też dane z innych wypraw; w sumie dysponowali ponad 3 tys. próbek.
Odkryli, że - mimo ogromnego wzrostu produkcji plastiku w ostatnich dekadach - w oceanach pływa od 7 do 35 tys. ton plastiku. Z kolei z obliczeń badaczy wynika, że jego ilość powinna iść w miliony ton. Ponieważ każdy duży kawałek plastiku może rozpaść się na drobiny, naukowcy spodziewali się, że znajdą więcej małych elementów. Jednak większość małych kawałeczków, o średnicy mniejszej niż 5 mm, przepadła.
W jednej z możliwości rozpadają się one na niewykrywalne drobiny, których wpływ na ocean wciąż nie jest znany. W innym przypadku mogą przemieszczać się w głąb oceanu.
Badacze nie wiedzą jeszcze, co jest lepsze. Wiadomo natomiast, że mniej śmieci na powierzchni oceanu oznacza, że mniej zwierząt ma kontakt z plastikiem. "Plastik zanieczyszczający wody powierzchniowe może łatwo wchodzić w interakcje z życiem w oceanie, gdyż występuje tam większość organizmów tam żyjących" - powiedział Cózar.
Z drugiej strony małe głębinowe ryby - szczególnie świetlikowate - mogą pochłaniać mikrodrobiny i rozkładać je na jeszcze mniejsze. Te małe ryby są łącznikiem między planktonem a małymi kręgowcami i stanowią pożywienie komercyjnie poławianych ryb, jak tuńczyki czy mieczniki. Dlatego ważne jest to, aby prześledzić, jak absorbcja toksyn z plastiku wpływa na ich zdrowie - podkreślił Cózar. (PAP)
mrt/ krf/
Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.