Nauka dla Społeczeństwa

03.05.2024
PL EN
20.05.2016 aktualizacja 20.05.2016

Od 2013 r. liczba nauczycieli akademickich spadła o ok. 13 proc.

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Liczba nauczycieli akademickich w ostatnich latach maleje. Od 2013 roku spadła o 13 proc. - z prawie 100 tys. do 87 tys. osób - poinformował podczas posiedzenia sejmowej podkomisji wiceminister nauki Aleksander Bobko. W likwidacji jest obecnie 37 uczelni niepublicznych.

Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw nauki i szkolnictwa wyższego wiceminister nauki Aleksander Bobko przypomniał, że liczba szkół wyższych maleje. "W tej chwili są 133 uczelnie publiczne, 311 niepublicznych, ale 37 niepublicznych - czyli kilkanaście procent - jest w stanie likwidacji" - mówił wiceminister Bobko.

Wraz z malejącą liczbą szkół zmniejsza się też liczba etatów i nauczycieli akademickich zatrudnionych w szkołach wyższych. "Od 2013 roku to spadek sięgający około 13 proc. W 2013 roku osób zatrudnionych na uczelniach było prawie 100 tys. osób, a w 2016 roku to 87 tys. osób" - powiedział Bobko.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Wanda Zwinogrodzka zwróciła uwagę, że odmienna tendencja dotyczy szkół artystycznych. Resort kultury nadzoruje ich dziewiętnaście. "W uczelniach artystycznych przeciętna liczba osób zatrudnionych w roku akademickim konsekwentnie rośnie i wynosi obecnie blisko 4 tys. osób. W 2012 roku była to liczba około 3,6 tys. etatów" - mówiła wiceminister oceniając ten wzrost jako spory.

Przeciętne wynagrodzenie wynikające z umowy o pracę na uczelniach artystycznych nauczycieli akademickich wyniosło ponad 5,8 tys. zł. W porównaniu do 2013 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie nauczycieli akademickich wzrosło o 4,4 proc. „Niestety mniej niż w całej grupie nauczycieli akademickich w szkolnictwie wyższym” – dodała Zwinogrodzka.

Z kolei wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas poinformował, że w 13 jednostkach wyższego szkolnictwa medycznego, nadzorowanych przez Ministerstwo Zdrowia nastąpił stały wzrost studentów, ale nie przekłada się on na wzrost liczby pracowników naukowych. "To m.in. dlatego, że powstają nowe kierunki lekarskie na uniwersytetach, które nie są w jurysdykcji Ministerstwa Zdrowia. Jest to jednak - przy bardzo dużym niedoborze kadry lekarskiej w Polsce - trend, który powinien być zachowany" - dodał.

Jego zdaniem spadek całkowitej liczby nauczycieli akademickich nie jest jednak znaczący - wynosi 1,1 proc.(chodzi o 131 pracowników). W 2015 roku średnie wynagrodzenie wśród profesorów - w uczelniach nadzorowanych przez resort zdrowia - wyniosło ponad 11 tys. zł. W 2012 wynosiło ponad 9 tys. zł. Średnie wynagrodzenie adiunktów i starszych wykładowców obecnie wynosi ponad 6 tys. zł. Na stanowiskach asystentów i wykładowców blisko 4 tys. zł.

Z danych przedstawionych przez Ministerstwo Obrony Narodowej w pięciu uczelniach wojskowych zatrudnionych jest ogółem ponad 1,8 tys. osób w tym blisko 1,4 tys. cywilów i 456 żołnierzy zawodowych. Średnie miesięczne wynagrodzenie pracowników cywilnych - nauczycieli akademickich - wynosi ponad 5,7 tys. zł, a będących żołnierzami zawodowymi ponad 7 tys. zł.

Na dwóch uczelniach nadzorowanych przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (Akademii Morskiej w Gdyni i Akademii Morskiej w Szczecinie) zarejestrowano ponad 1,3 tys. etatów, w tym 551 to etaty pracowników naukowo-dydaktycznych oraz dydaktycznych. "Po podwyżkach profesor w Szczecinie zarabia dziś średnio nieco ponad 7 tys. zł, w roku 2014 zarabiał 6,8 tys. zł. Profesor w Gdyni dziś zarabia średnio 8,2 tys. zł, a rok wcześniej 7,5 tys. zł" - wyliczał Janusz Karp z Ministerstwa Gospodarki Morskiej.

Dwie uczelnie: Szkołę Główną Służby Pożarniczej i Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie nadzoruje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Reprezentująca resort Edyta Muszyńska stwierdziła, że w obu uczelniach zatrudnienie utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. W Szkole Głównej Służby Pożarniczej wynosiło około 150 osób, a Wyższej Szkole Policji w Szczytnie blisko 170 osób.

Aleksander Bobko ocenił, że tendencja wysokości wynagrodzeń w ostatnich latach była "nienajgorsza". "Poprzedni rząd zapisał podwyżki w latach 2013, 2014, 2015. W tym sensie na przestrzeni lat 2013-2015 fundusz płac został zwiększony o około 30 proc." - mówił Bobko.

Stanisław Różycki z Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego zwrócił jednak uwagę, że trzyletni okres podwyżek płac w wielu przypadkach był znacznie mniejszy niż zakładane 30 proc. "Wynikało to przede wszystkim z faktu, że zamiast na wzrost płac, te środki w wielu uczelniach poszły na inne cele" - mówił Różycki. "Monitorowaliśmy ten proces i przynajmniej w jednej uczelni wzrost płac przeprowadzono dopiero po interwencji ministerstwa nauki" - dodał.

"Te pieniądze były kierowane jako dotacja celowa. Nie mogły być kierowane na inne cele. To byłoby złamanie prawa, gdyby uczelnia zrobiła za to remont, albo nowy budynek" - ocenił Bobko. Zapowiedział, że resort nauki będzie monitorował, jaki jest długofalowy skutek podwyżki płac.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/ szz/ agt/ dym/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024