Nauka dla Społeczeństwa

26.04.2024
PL EN
22.03.2021 aktualizacja 22.03.2021

Prof. Banach: decyzje wielu rządów o wycofaniu AstryZeneki były przedwczesne

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Przy szczepieniach preparatem firmy AstraZeneca powikłania podniesiono do rangi ogólnoświatowego problemu. Tymczasem potwierdzono, że ta szczepionka jest bezpieczna - powiedział PAP kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Zdaniem prof. Banacha trzecia fala zakażeń podczas trwającej w Polsce już przeszło rok pandemii jest naturalną konsekwencją modelu zachorowań obserwowanych od jesieni ubiegłego roku.

"Trzeba byłoby być naiwnym, aby myśleć, że trzecia fala ominie nasz kraj" – podkreślił. "Zdajemy sobie przecież sprawę, że jesteśmy dopiero na początku akcji szczepień przeciwko COVID-19" – tłumaczył.

"Powinniśmy wszyscy stanąć na głowie, aby jak najszybciej przejść trzecią falę zachorowań" – zaznaczył naukowiec. Powiedział, że nawet przy dynamicznie prowadzonej akcji szczepień nie można zagwarantować, że uda się uniknąć poważnych konsekwencji trzeciej fali.

Banach dodał, że do kłopotów z dostawami szczepionek doszły jeszcze wątpliwości wobec preparatu brytyjsko-szwedzkiej firmy AstraZeneca o nazwie: „COVID-19 Vaccine AstraZeneca”. Wiele państw europejskich wycofało z obiegu tę szczepionkę koncernu.

"Osoby, które nie mają związku z medycyną, słysząc, że gdzieś doszło do powikłań po podaniu preparatu AstryZeneki oczywiście obawiają się szczepień tym specyfikiem" – tłumaczył profesor. "Fakt powikłań podniesiono jednak do rangi ogólnoświatowego problemu. Podobnie jak w aspekcie wcześniejszej dyskusji na temat różnic skuteczności, co było podnoszone kilka miesięcy temu. To spowodowało bardzo negatywne reakcje. Brytyjscy naukowcy oceniają, że to nawet 30-procentowe zmniejszenie szczepienia szczepionką AstraZeneca może przełożyć się na tysiące dodatkowych zgonów" – mówił.

Tymczasem – jak przypomniał łódzki naukowiec – w czwartek dyrektor Europejskiej Agencji Leków (EMA) Emer Cooke powiedziała, że szczepionka jest bezpieczna, a "korzyści ze szczepionki AstryZeneki przewyższają ryzyka". Zwrócono uwagę, że liczba przypadków powikłań zakrzepowo-zatorowych jest nawet mniejsza niż w populacji osób nieszczepionych. "Oczywiście jednak EMA, jak w każdym podobnym przypadku zaleca dalsze monitorowanie tej sytuacji" - tłumaczył Banach.

"Według mojej wiedzy, przy zaszczepieniu w Europie ponad 30 milionów osób AstrąZeneką, potwierdzono tylko pojedyncze przypadki powikłań zakrzepowych, w żaden sposób te dane nie są inne niż obserwowane w trakcie badań rejestracyjnych szczepionki" – uspokajał dyrektor szpitala Instytutu Centrum Matki Polki w Łodzi (ICZMP).

"Każdy przypadek powikłań po podaniu preparatu należy rozpatrywać indywidualnie, m.in. analizując tzw. przyczynowość. Badane jest też, czy powikłania nie były wynikiem na przykład predyspozycji genetycznych lub chorobowych pacjenta, u którego stwierdzono powikłania zakrzepowo-zatorowe po podaniu szczepionki koncernu AstraZeneca" – wyjaśnił prof. Banach.

"Mówimy o kilku przypadkach na kilkadziesiąt milionów zaszczepionych AstrąZeneką. To jest jakiś ułamek promila objawów niepożądanych, co zdarza się zawsze przy każdym leku, także w populacji bez danej interwencji" – podkreślił. "Korzyść terapeutyczna wynikająca z podania szczepionki AstryZeneki jest natomiast ogromna" – zapewnił.

Banach przypomniał, że w Wielkiej Brytanii, po informacjach o powikłaniach i objawach niepożądanych w przypadku AstryZeneki z zabiegu zrezygnowało ponad 20 procent osób mających być zaszczepionych brytyjsko-szwedzkim preparatem. "U nas, w łódzkim ICZMP, może nawet od 30 do 40 procent zarejestrowanych na szczepienia AstrąZeneką nie chce iniekcji specyfikiem tej firmy. To niezrozumiałe. Jaką mamy alternatywę? Zachorować?" - pytał. "Mam nadzieję, że komunikaty WHO ze środy i EMA z czwartku rozwiały wszystkie wątpliwości co do bezpieczeństwa tej szczepionki" – powiedział prof. Banach.

"Oczywiście powikłania trzeba analizować, natomiast decyzje wielu rządów o wycofaniu AstryZeneki – moim zdaniem - były zdecydowanie przedwczesne, co zresztą potwierdziła EMA" – zaznaczył.

Naukowiec zwrócił uwagę, że coraz więcej osób choruje, a co gorsza – podkreślił – na oddziałach zakaźnych są częściej leczeni młodzi ludzie z COVID-19. "Od wiosny ubiegłego roku mówiłem wielokrotnie i ciągle powtarzam, że koronawirus nie dotyka wyłącznie ludzi starszych. Rok temu COVID-19 u dzieci i młodszych pacjentów był rzadki, ale jednak był" – mówił.

"To nie jest przypadek, że od stycznia w moim szpitalu mieliśmy już 35 dziecięcych przypadków tzw. wieloukładowego zespołu zapalnego związanego z chorobą COVID-19. To dotyczy, przypominam, dzieci" – podkreślił dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

"Trzecia fala powoduje coraz więcej zachorowań już nie tylko u ludzi młodych, ale, co szczególnie mnie niepokoi, właśnie u dzieci" – powiedział prof. Banach. 

PAP - Nauka w Polsce, Hubert Bekrycht

hub/ mhr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024