Nauka dla Społeczeństwa

01.05.2024
PL EN
19.10.2023 aktualizacja 19.10.2023

Rzut monetą mniej sprawiedliwy niż się wydawało

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Wbrew powszechnej opinii wyniki rzutu monetą nie zawsze są równie prawdopodobne dla każdej ze stron – informuje pismo „arXiv”.

Wynik rzutu monetą przez wiele lat uważany był za sprawiedliwy sposób wyboru między dwiema opcjami — na przykład przy wyborze, która drużyna zacznie pierwsza czy kto – przy identycznej liczbie głosów – wygra wybory. W roku 1968 podczas półfinału Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej pomiędzy Włochami a ZSRR wynik po dogrywce wynosił 0:0. Dopiero rzut monetą pozwolił przejść do finału Włochom (którzy wygrali później również finał).

Wielokrotne eksperymenty wydawały się potwierdzać zdroworozsądkowy pogląd na losowość rzutu monetą, o ile oczywiście nie użyto bilonu o asymetrycznym wyważeniu, czy wręcz z dwiema reszkami.

Z drugiej strony niektórzy zawodowi prestidigitatorzy czy szulerzy potrafią tak rzucać monetą, by przed upadkiem wykonała ona z góry założoną liczbę obrotów.

W roku 2007 Persi Warren Diaconis - amerykański statystyk i matematyk greckiego pochodzenia, a zarazem były zawodowy magik - zauważył, że dotychczasowe eksperymenty sprawdzały tylko, czy równe jest prawdopodobieństwo wyrzucenia orła i reszki. Diaconis opublikował pracę, w której sugerował, że rzucone monety z większym prawdopodobieństwem wylądują na tej samej stronie, z której wystartowały, a nie na odwrotnej. Zasugerował, że z powodu zjawiska precesji (zmiany kierunku osi obrotu obracającego się ciała) moneta rzucona w powietrze spędza tam więcej czasu początkową stroną skierowaną do góry, co zwiększa prawdopodobieństwo, że również wyląduje w ten sposób. Sugerowana różnica byłaby jednak tylko rzędu 1 proc.

Teraz duży zespół badaczy z wielu europejskich instytucji znalazł doświadczalne dowody (opisane w artykule źródłowym) na potwierdzenie tej hipotezy.

W ramach eksperymentu 48 osób rzucało monetami wybitymi w 46 krajach, co dało łącznie 350 757 rzutów monetą. Za każdym razem uczestnicy sprawdzali, czy moneta wylądowała tą samą stroną do góry, co w chwili wypuszczenia. Jak się okazało, Diaconis miał rację – wystąpiła niewielka stronniczość. W 50,8 proc. przypadków moneta wylądowała tą samą stroną do góry, co w momencie wypuszczenia. Zespół doszedł do wniosku, że choć odchylenie, które odkryli, jest niewielkie, mogłoby mieć znaczenie, gdyby w celu ustalenia wyniku zastosowano wielokrotne rzuty monetą.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ bar/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024