Nauka dla Społeczeństwa

27.04.2024
PL EN
29.01.2024 aktualizacja 29.01.2024

125 lat temu Camille Jenatzy pobił światowy rekord prędkości osiągając 80 km/h elektrycznym samochodem

Auto "La Jamais Contente", 1899, Adobe Stock Auto "La Jamais Contente", 1899, Adobe Stock

27 stycznia 1899 r. belgijski kierowca wyścigowy Camille Jenatzy pobił światowy rekord prędkości. Jego elektryczny samochód rozwinął 80,35 km/h. W tym czasie pojazdy z napędem parowym, elektrycznym i spalinowym rywalizowały ze sobą jako równorzędne- powiedział PAP ekspert ITS dr inż. Bartosz Zakrzewski.

"Pod koniec XIX w. nastąpił niezwykle dynamiczny rozwój motoryzacji. Warto jednak podkreślić, że w tym czasie pojazdy z napędem parowym, elektrycznym i spalinowym rywalizowały ze sobą jako równorzędne. W Stanach Zjednoczonych +elektryki+ przez pewien czas były nawet bardziej popularne od pojazdów zasilanych jednostkami spalinowymi. Dopiero na początku XX w. względy ekonomiczne: niższy koszt produkcji aut spalinowych, niska wydajność ciężkich akumulatorów kwasowo-ołowiowych i niklowo-kadmowych oraz odkrycie wielkich złóż ropy naftowej w wielu regionach świata sprawiły, że napęd spalinowy zdominował światową motoryzację na wiele lat" - powiedział PAP historyk motoryzacji i ekspert Instytutu Transportu Samochodowego(ITS)w Warszawie dr inż. Bartosz Zakrzewski.

"Wczesne pojazdy mechaniczne wywodziły się pojazdów konnych. Legendarny trójkołowiec Benz Patent-Motorwagen Nummer 1 (1886 ) był w istocie bryczką konną z zamontowanym silnikiem spalinowym i rozwijał prędkość maksymalną 16 km/h. Konstruktorzy i kierowcy wiedzieli, że nie jest to kres możliwości i pojazd mechaniczny może poruszać się znacznie szybciej. Niezależnie od źródła napędu, popularne stało się bicie rekordów prędkości" - wyjaśnił.

Według Księgi Rekordów Guinessa 18 grudnia 1898 r. francuski arystokrata, syna napoleońskiego dowódcy floty, Charles-François Gaston Louis Prosper de Chasseloup-Laubat (1866-1903) pobił pierwszy światowy rekord prędkości dla samochodów z napędem elektrycznym. Tego dnia w Acheres w departamencie Yvelines prowadzony przez niego samochód Jeantaud Duc rozwinął prędkość 63,157 km/h. Pojazd hrabiego był napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 35,9 KM i ważył ok. 1400 kg. Napęd na koła tylnej osi był przekazywany za pomocą przekładni łańcuchowej. Otwarte nadwozie przypominało jeszcze konną bryczkę.

Camille Jenatzy urodził się 4 listopada 1868 r. w Schaerbeek koło Brukseli w rodzinie przemysłowca i polityka Constanta Jenatzy. Po śmierci ojca prowadził wytwórnię opon i wyrobów gumowych z biurem przy 10 Rue Stephenson w Brukseli. Był inżynierem - elektrotechnikiem i wynalazcą. W 1898 r. w Boulogne-sur-Seine (Francja) założył Compagnie Générale des Transports Automobiles-système Jenatzy (CGTA). Jego ambicją było stworzenie własnej marki samochodów.

Z powodu rudej brody Camille był nazywany Diable Rouge - "Czerwonym Diabłem". Historycy uważają, że przydomek zawdzięczał także odwadze i brawurowemu, wręcz brutalnemu stylowi jazdy. Na wieść o sukcesie francuskiego arystokraty, Jenatzy postanowił rzucić mu wyzwanie. Obaj decydowali się na rywalizację i pobicie światowego rekordu prędkości. Patronem medialnym było jedno z pierwszych czasopism motoryzacyjnych na świecie - gazeta "La France Automobile".

17 stycznia 1899 r. de Chasseloup-Laubat pobił swój grudniowy rekord, osiągając prędkość 66,65 km/h. Dziesięć dni później, 27 stycznia, Jenatzy zasiadł we wnętrzu elektrycznego samochodu CGTA i na dwukilometrowej alei w Achères rozwinął 80,35 km/h.

"125 lat temu 80 km/h osiągnięte przez elektryczny pojazd szokowało ówczesną publiczność bardziej niż dziś 400 km/h, bo taką prędkość osiągają współczesne Bugatti Veyron. Ówczesne samochody z napędem parowym i spalinowym rozwijały średnie prędkości jedynie 8-25 km/h. Po pierwszych próbach bicia rekordu prędkości Jenatzy zorientował się, że bez zmniejszenia oporu powietrza i poprawy aerodynamiki nadwozia nie osiągnie znaczącego postępu. Jego celem było pokonanie prędkości 100 km/h" - ocenia Zakrzewski.

Pomiędzy francuskim arystokratą a belgijskim inżynierem trwała "wojna o rekord", jak pisała francuska prasa. 4 marca 1899 r. de Chasseloup-Laubat osiągnął prędkość 92,784 km/h. W odpowiedzi Jenatzy skonstruował pierwszy na świecie pojazd przeznaczony wyłącznie do bicia rekordu prędkości. Zbudowany w warsztatach firmy CGTA "La Jamais Contente" był napędzanym dwoma silnikami elektrycznymi Postel-Vinay o mocy 34 KM każdy, zasilanymi akumulatorami kwasowo-ołowiowymi firmy Fulmen o napięciu 200 V. Aerodynamiczne, otwarte nadwozie w kształcie pocisku było zbudowane z blachy aluminiowej. Pojazd miał 3,8 długości i ważył ponad 1450 kg. Zasięg wynosił tylko kilka kilometrów - był jednak wystarczający do pobicia rekordu.

29 kwietnia 1899 r. na "alei rekordów" w Achères Jenatzy jako pierwszy człowiek na świecie pokonał granicę prędkości 100 km/h. La Jamais Contente rozwinęła prędkość 105,882 km/h. De Chasseloup-Laubat nie kontynuował już rywalizacji z Belgiem.

Przez kolejne trzy lata "elektryk" Jenatzy'ego był najszybszym samochodem świata. Obecnie replika "La Jamais Contente" znajduje się w muzeum motoryzacji w Compiègne.13 kwietnia 1902 r. rekord ustanowiony przez "Czerwonego Diabła" pokonał Léon Serpollet, osiagając prędkość 120,8 km/h na Promenade des Anglais w Nicei. Jego Gardner-Serpollet miał napęd parowy.

Jenatzy nie podbił motoryzacyjnego rynku. Jego firma zbudowała zaledwie kilkadziesiąt elektrycznych taksówek użytkowanych w Paryżu. Z większym powodzeniem startował w wyścigach samochodowych. W 1903 r. zwyciężył rozgrywany w Irlandii wyścig o Samochodowy Puchar Gordona Bennetta. Dziesięć lat później, 8 grudnia 1913 r., rekordzista zginął od zbłąkanej kuli na polowaniu koło Habay-la-Neuve (Belgia).

Pod koniec pierwszej dekady XX w. elektryczne samochody osobowe znikły praktycznie z ulic. "Elektryczny napęd przetrwał w wewnątrzzakładowych wózkach widłowych czy pojazdach specjalistycznych - wózkach golfowych i akumulatorowych. Przez następne stulecie koncerny motoryzacyjne eksperymentowały z napędem elektrycznym, jednak zwykle kończyło się na prototypach lub krótkich seriach. Do łask napęd elektryczny powrócił dopiero na początku naszego stulecia. Nie jest to nowością, lecz logiczną kontynuacją historii sprzed ponad 100 lat" - wyjaśnił ekspert ITS.

"Obecnie samochody elektryczne (BEV)przyspieszają znacznie lepiej niż ich spalinowe odpowiedniki. Najszybszy +elektryk+ świata Rimac Nevera rozwija dysponuje mocą 1914 KM i rozwija maksymalną prędkość 412 km/h. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie rekordy prędkości pobite 125 lat temu" - podsumował dr Zakrzewski. (PAP)

autor: Maciej Replewicz

mr/ aszw/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024