Już w połowie marca, zacznie się sezon na kleszcze, z których nawet co szósty może przenosić wirusa kleszczowego zapalenie mózgu (KZM). Przed tą chorobą najlepiej, bo aż w 99 procentach, ochroni nas szczepionka – przypominają eksperci.
Tam, gdzie maleją populacje dzikich zwierząt, rośnie populacja kleszczy – informuje pismo „Proceedings of the Royal Society B; Biological Sciences”.
Zawarte w ślinie kleszcza białka mogą leczyć groźną chorobę mięśnia sercowego, często kończącą się nagłą śmiercią młodych ludzi – informuje pismo ”Scientific Reports”.
Trwa sezon aktywności kleszczy. Co zrobić, kiedy odkryjemy go na skórze? Specjaliści radzą, by usunąć go jak najszybciej, najlepiej specjalistycznym przyrządem, a potem uważnie obserwować reakcję organizmu pod kątem objawów ewentualnego zakażenia, np. boreliozą.
Dzięki lepkim poduszeczkom na odnóżach i pazurkom jak sprężynki kleszcz dobrze trzyma się zarówno gładkiego liścia, jak i włochatej skóry żywiciela – informuje „Journal of Experimental Biology”.
Kleszcze wyjęte ze skóry ludzi i zwierząt, a także te napęczniałe od krwi, które same odpadły z ciała żywiciela, mogą przyczynić się do rozwoju nauki. Badania tych organizmów - roznoszących bakterie, wirusy, a przede wszystkim pierwotniaki - prowadzi Anna Kloc z Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie.
Kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) to groźna choroba przenoszona przez kleszcze, na którą nie ma skutecznego leku. Jedyną metodą, która może nas przed nią uchronić jest szczepienie – przekonują twórcy III edycji kampanii edukacyjnej na temat KZM.
Zagrożenie kleszczami w Polsce nie zwiększa się, jednak niektóre z nich mogą przenosić groźne patogeny, dlatego należy się ich obawiać i stosować profilaktykę - uważa prof. Tomasz Chmielewski z NIZP-PZH w Warszawie.
Zmiany klimatyczne, głównie ciepłe zimy, przyczyniają się do zwiększenia liczebności kleszczy - wskazuje większość naukowców. Kwestia kleszczy, choć poważna, jest jednak często wyolbrzymiana i powoli staje się problemem psychologicznym - mówi zoolog Krzysztof Dudek.
W ekologii nie ma takiego pojęcia, jak szkodnik. I choć o kleszczach właśnie tak zwykle myślimy, to również one pełnią w środowisku określone zadania, bywają zjadane i miewają pasożyty.